Właściwie powinnam teraz przytoczyć kilka istotnych informacji, które pozwolą Wam zrozumieć magię pustynnych przestrzeni, bo przecież jak wytłumaczyć miłość do miejsc gdzie nie sięgnąć wzrokiem tam nicość? Chodzi jednak o to, że bez względu na to czy jest to afrykański piasek, azjatycki step, polskie morze czy amerykański kanion – zawsze ujmuje mnie to samo. Bezgraniczna cisza i przestrzeń. W takich miejscach wszystkie rozmowy są ważne bo nie otacza nas zgiełk wielkich miast gdzie słowa i dźwięki szybko się gubią i tracą na znaczeniu. Tu wszystko jest wyraźne i oddaje kształt tego kim jesteś, nawet jeśli tego nie lubisz. Nie ma żadnych zagłuszaczy, nie da się nigdzie zbiec, trzeba trwać i nie uciekać od swoich myśli bo w sumie to nie ma jak. Moje najlepsze dni życia nie mają dostępu do internetu, są pełne fajnych ludzi i gwieździstego nieba. Życzę Wam, żebyście poczuli kiedyś takie upojenie życiem i nie dali sobie wyrwać tej pewności w sercu, że dla takich momentów warto znieść mnóstwo niewygody 🙂
Atlas Wysoki
Essouira
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz